Ratownik, krzesło

i

Autor: Shutterstock Ratownik, krzesło

Szok!

Furia pacjenta w szpitalu psychiatrycznym w Gdańsku. Ratownik rzucił krzesłem! Jest nagranie, dyrekcja wyjaśnia

Wchodzi do sali, bierze krzesło i biegnie w kierunku pacjenta. "Nie podchodź, k***!", Co ty k*** robisz?!". Szokujące nagranie nakręcone telefonem w gdańskim szpitalu psychiatrycznym obiegło internet lotem błyskawicy. Na nagraniu widać, jak jeden z ratowników medycznych podnosi krzesło i wraz z nim biegnie w kierunku pacjenta.

Ratownik rzucił krzesłem w pacjenta? Mężczyzna wszystko nagrał

Lotem błyskawicy rozniosło się w mediach społecznościowych nagranie z Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego im. prof. Tadeusza Bilikiewicza w Gdańsku. Widać na nim ratowników medycznych, którzy wchodzą do sali. Jeden z nich łapie za krzesło i biegnie w kierunku osoby nagrywającej całe zajście. I choć sama sytuacja nie jest do końca jasna, to pewne jest, że nagranie "psychiatryka Gdańsk srebrniki oddział 20", wywołał falę komentarzy, a Radio Gdańsk, które poinformowało na antenie o całej sprawie, przekazało materiał wideo dyrekcji szpitala oraz policji.

Nagranie ze szpitala psychiatrycznego: co tam się wydarzyło?

Nagranie ma 45 sekund. Widać na nim pustą salę w której są łóżka i szafki. Widać także, jak mężczyzna z niej wychodzi, po czym cofa się do środka. Zaledwie kilka sekund później do sali wchodzi dwóch ratowników medycznych. Jeden z nich błyskawicznie chwyta za krzesło, biegnie z nim w kierunku pacjenta i rzuca. Na nagraniu padają inwektywy.

Jak się okazuje, cała sytuacja została nagrana dwa lata temu. Takie informacje przekazał dyrektor szpitala. Jak przekazał dr Mariusz Kaszubowski, ratownik użył krzesła jako osłony, żeby bronić się przed pacjentem, który trzymał niebezpieczny przedmiot. Dodał również, że nagranie jest poddawane analizie.

Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku wyjaśnia

- Żeby zachować pełen obiektywizm skierowaliśmy na policję zawiadomienie o popełnieniu szkody na rzecz pacjenta - przekazał w środę, 22 lutego, dr Mariusz Kaszubowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego im. prof. Tadeusza Bilikiewicza w Gdańsku.

Jego zdaniem, scena zarejestrowana na nagraniu jest fragmentem dłuższej sytuacji, która "była związana z zastosowaniem środka przymusu bezpośredniego polegającym na unieruchomieniu pacjenta" - stwierdził.

Pacjent wcześniej nie złożył żadnej skargi, dlatego szpital nie miał wiedzy na temat zdarzenia.

- Pacjent był poinformowany wcześniej, że taka procedura unieruchomienia zostanie wobec niego zastosowana. Widać na nagraniu, że był on przygotowany na to, że przyjdą ratownicy. Powodem tego było jego agresywne zachowanie, ale o szczegółach mówić nie mogę- tłumaczył dyrektor szpitala.

Jak przekazał również, pacjent miał mieć w ręku przedmiot skierowany w stronę ratownika medycznego. Nie chciał jednak zdradzić, jaki to przedmiot.

Do czasu wyjaśnienie sprawy, pracownik szpitala został odsunięty od wykonywania obowiązków służbowych. Sprawę bada gdańska policja.

Sonda
Czy pomoc psychologiczna w Polsce jest łatwo dostępna?
Dozorca zasnął. Karetka utknęła pod bramą szpitala. "Panie, otwórz pan!"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki