Seria śmiertelnych wypadków na Pomorzu. W gronie domniemanych sprawców nietrzeźwi kierowcy [ZDJĘCIA]
W okresie od 30 grudnia do 5 stycznia włącznie w województwie pomorskim doszło do pięciu śmiertelnych wypadków, w których zginęło 5 osób, w tym cztery w wieku 17-27 lat. Wśród domniemanych sprawców są nietrzeźwi kierowcy, a w przypadku dwóch zdarzeń jego uczestnicy, według ustaleń prokuratury, uciekli z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanym.
Seria śmiertelnych wypadków na Pomorzu. W gronie domniemanych sprawców nietrzeźwi kierowcy [ZDJĘCIA]
Śmiertelny wypadek w Cewicach (30 grudnia)
Dyżurny policji został powiadomiony o ciele mężczyzny leżącym w okolicy nieoświetlonego przejścia dla pieszych na ulicy Witosa w Cewicach. Gdy policjanci byli w drodze, dostali kolejne zgłoszenie od osoby, która twierdziła, że doszło tam do potrącenia mężczyzny przez kierującego vw golfem, który uciekł z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze ustalili tożsamość i rysopis podejrzewanego i rozpoczęli jego poszukiwania. Około 300 metrów od miejsca zdarzenia na parkingu policjanci znaleźli porzuconego vw golfa.
Na miejscu zdarzenia była też kobieta kierująca hyundaiem, która jak się okazało, jeszcze przed przyjazdem policjantów najechała na leżące na drodze zwłoki, myśląc, że to próg zwalniający. Po godzinie 21 kryminalni zauważyli na drodze w Roztopczynie, kilka kilometrów od Cewic, poszukiwanego mężczyznę i zatrzymali go. To 31-latek z powiatu słupskiego, który w chwili zatrzymania miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu.
Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku, prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i ucieczki z miejsca zdarzenia. Został tymczasowo aresztowany.
Śmiertelny wypadek pod Bytowem w dniu 31 grudnia
19-letni Wiktor M., uczeń piątej klasy technikum w Miastku, nie doczekał nowego roku. Zginął w wypadku w sylwestrowy wieczór. Młody chłopak jechał do dziewczyny, aby zabrać ją na zabawę. Do tragedii doszło na trasie Słosinko-Miłocice. Kierowca osobowego BMW uderzył w drzewo, ale przyczyny wypadku nie są jeszcze znane.
Koledzy ze szkoły pożegnali 19-latka we wzruszającym wpisie.
Śmiertelny wypadek w Rumi (1 stycznia)
49-letni Krystian K. potrącił śmiertelnie 25-latka w Rumi, ale nie usłyszał zarzutu za spowodowanie wypadku. Doszło do niego po północy, 1 stycznia, na ul. Sobieskiego. Kierujący autem uderzył w pieszego, który znajdował się na jezdni, ale w niedozwolonym miejscu; nadal nie wiadomo zresztą, jak się tam znalazł.
Zamiast wezwać pomoc do poszkodowanego, 49-latek uciekł, nie zatrzymując się, w związku z czym był poszukiwany przez policję. Został zatrzymany tego samego dnia w godzinach porannych i usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy, do którego się przyznał. Został objęty dozorem policji.
Śmiertelny wypadek w Gniewinie (2 stycznia)
Na 3 miesiące trafił do aresztu 37-letni Sebastian N., który usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku w Gniewinie pod Wejherowem. Do tragedii doszło 2 stycznia na ul. Słonecznej. Ok. godz. 13 podejrzany stracił panowanie nad autem i zjechał na prawe pobocze, gdzie potrącił 27-latka. Ciężko rannego pieszego zabrał z miejsca zdarzenia śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale poszkodowany zmarł w nocy z 2 na 3 stycznia w szpitalu.
Okazało się, że zatrzymany 37-latek był nietrzeźwy - w jego krwi ujawniono ok. 0,5 promila alkoholu - a w dodatku kierował swoim volkswagenem passatem, nie mając uprawnień.
Śmiertelny wypadek w Roszczycach (5 stycznia)
17-letnia Nina z Lęborka miała mnóstwo planów na całe życie, ale wszystko przekreślił wypadek w Roszczycach. Funkcjonariusze policji ustalili wstępnie, że 21-letni kierowca volkswagena passata nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, po czym za łukiem drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Na miejscu zginęła jego 17-letnia pasażerka.
Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości - miał we krwi 1,26 promila alkoholu - do którego się przyznał. Został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Mama 17-latki zaapelowała po śmierci córki do innych uczestników ruchu drogowego.