– Zostało nam 11 lat, by zapobiec katastrofie klimatycznej. Jeśli nic nie zrobimy, to w ciągu zaledwie kilku dekad świat, który dziś znamy, przestanie istnieć. Polska musi do 2030 roku odejść od spalania węgla. Tymczasem nasz rząd, zamiast dbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków oraz polską rację stanu, broni interesów lobby węglowego i importerów zagranicznych paliw – powiedział Paweł Szypulski, dyrektor programowy Greenpeace Polska.
– Pieniądze wypływają z naszej gospodarki, zamiast finansować na miejscu rozwój czystych i zdrowych odnawialnych źródeł energii, które są niezbędne do zatrzymania katastrofy klimatycznej. Bijemy rekordy w imporcie "polskiego czarnego złota". Głównie z Rosji, ale też z miejsc tak odległych jak Mozambik. Absurd obecnej prowęglowej polityki rządu dobrze ilustruje to, że aby dopłynąć do naszego kraju węgiel z Mozambiku pokonuje dystans blisko 15 tysięcy kilometrów. To więcej niż średnica całej kuli ziemskiej – dodał Marek Józefiak, koordynator kampanii Klimat i Energia w Greenpeace Polska.
Tuż przed północą Straż Graniczna podjęła kroki w celu wstrzymania protestu i umożliwienia wpłynięcia żaglowca Rainbow Warrior do gdańskiego portu. Funkcjonariusze wybili okno i dostali się na mostek, po czym zatrzymali aktywistów.
– Chcielibyśmy, aby polskie władze działały tak szybko i zdecydowanie w sprawie kryzysu klimatycznego, jak to robią tłumiąc pokojowe protesty – powiedział Marek Józefiak po interwencji Straży Granicznej.
Artykuł jest aktualizowany. Zdjęcia z akcji aktywistów Greenpeace znajdziesz w galerii u góry artykułu.