To w tym miejscu w zdominowanym przez Niemców Wolnym Mieście Gdańsku wydawano czasopisma polskie - dawna drukarnia do dziś wyróżnia się swoim wyglądem na tle innej zabudowy na Oruni.
Polecany artykuł:
W książce nieżyjącego już profesora Jerzego Sampa „Gdańskie dzielnice – Orunia, Stare Szkoty i Lipce” czytamy: „Ogromny wpływ na ożywienie polskości i ducha narodowego wśród tej właśnie grupy mieszkańców miało powstanie tu, u progu lat dwudziestych (XX wieku – przyp. red.), Drukarni Gdańskiej (...) Zakład graficzny zajął miejsce po dawnej oruńskiej słodowni i mieścił się od początku swego istnienia aż do drugiej wojny światowej przy Stadtgebiet 12 (obecnie Trakt św. Wojciecha nr 57) (...)".
I dalej jeszcze taka ciekawostka: "Wielkim dniem Drukarni Gdańskiej na Oruni był dzień 26 lutego 1935 r. Obchodzono wówczas niezwykle uroczyście jubileusz 15-lecia istnienia tego zakładu, który z czasem stał się pewnego rodzaju centrum kulturalnym zamieszkałych tu Polaków (...) W owym czasie Drukarnia Gdańska w Oruni, kierowana już przez dyrektora Jana Radtkego, była zakładem nowoczesnym, wyposażonym m.in. w wielką maszynę rotacyjną, linotypy i urządzenia introligatorskie. W jej składnicy znajdowało się wiele gatunków papieru. Zakład dawał zatrudnienie kilkudziesięciu osobom, zaś roczny dochód drukarni dochodził do 140 tysięcy guldenów”.
Zdjęcie wykonał Grzegorz Jezierski, fotograf z Gdańska.