Daniel M. zamordował żonę. Udusił Angelikę kablem. Zwłoki ukrył w piwnicy
Do zabójstwa doszło 2 października 1998 roku w Debrznie w woj. pomorskim. Daniel M. po powrocie z pracy udusił kablem elektrycznym swoją żonę Angelikę J. Zamordowana miała zaledwie 20 lat. Mężczyzna zakopał jej zwłoki w piwnicy domu, gdzie znajdowały się pozostałości średniowiecznej studni. Tym, którzy pytali, co się stało z Angeliką opowiadał, że uciekła do Niemiec i tam się "prostytuuje". 18 października zgłosił zaginięcie żony. Jednocześnie wniósł do sądu o rozwód. Jakiś czas później związał się z sąsiadką. Daniel M. dodatkowo wyłudzał alimenty na rzecz córki. Przez wiele lat prawda o zbrodni nie wyszła na światło dzienne. Aż do 2017 roku. Wówczas policjanci z Archiwum X za pomocą georadaru zlokalizowali szczątki zamordowanej Angeliki. Badania DNA potwierdziły przypuszczenia śledczych, którzy zajęli się sprawą ze względu na ogromną determinację brata Angeliki.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku: 25 lat dla Daniela M.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Słupsku. W październiku 2019 miejscowy Sąd Okręgowy wydał wyrok 15 lat więzienia dla Daniela M. Jednak we wtorek 30 września, czyli niemal 22 lata od tamtej zbrodni, Sad Apelacyjny w Gdańsku podwyższył karę dla mordercy do 25 lat pozbawienia wolności. W ocenie sądu poprzedni wyrok był zbyt łagodny. Dodatkowo przyznał, że sąd pierwszej instancji bardzo drobiazgowo zbadał sprawę, zaś łańcuch dowodowy był zwarty, logiczny i nie było w nim żadnych luk, choć cały proces był oparty na poszlakach.
Źródło: RMF FM/Nasze Miasto/Własne