Działo się to w miniony piątek w Gdańsku. Jeden z policjantów przez okno komendy zobaczył dwóch mężczyzn, z których jeden kopnął w lusterko zaparkowanego radiowozu, a drugi skakał po jego masce. Funkcjonariusz widząc całą sytuację, natychmiast zareagował i wybiegł z komendy. Na widok policjanta wandale zaczęli uciekać. Policjantowi pomogli trzej inni funkcjonariusze. Mundurowi zatrzymali nastolatków w parku przy ul. Powstańców Warszawskich. Podczas interwencji jeden z nich znieważył policjanta. - Jak się okazało, w chwili zdarzenia sprawcy byli pijani i przebywali na przepustce z młodzieżowego ośrodka wychowawczego - informuje gdańska policja. 17-latek miał prawie promil alkoholu w organizmie, natomiast 16-latek - prawie 2 promile alkoholu. Starszy z nich trafił do policyjnego aresztu, natomiast młodszy został przekazany opiekunowi prawnemu. Po wytrzeźwieniu 17-latek usłyszał zarzuty uszkodzenia radiowozu oraz znieważania funkcjonariusza. 16-latek został przesłuchany w charakterze nieletniego sprawcy czynu karalnego i za uszkodzenie mienia odpowie przed sądem rodzinnym. Czytaj też: "Widziałem pocięte szczątki swojej córki". Ojciec zamordowanej Pauliny chce kary śmierci dla zabójcy
Policjanci informują, że w wyniku zdarzenia uszkodzeniu uległa karoseria maski pokrywy silnika oraz karoseria z prawej strony radiowozu, zniszczone zostało także prawe lusterko oraz jedna wycieraczka. Straty oszacowano na kwotę nie mniejszą niż 600 złotych. Za uszkodzenie mienia grozi do 5 lat pozbawienia wolności, natomiast za znieważenie funkcjonariusza podczas i w związku pełnieniem przez niego obowiązków służbowych nastolatkom grozi do roku pozbawienia wolności.