Zabójstwo Pawła Adamowicza. Kto za to odpowie? Co grozi podejrzanym?
Akt oskarżenia skierowano przeciwko dwóm przedstawicielom Regionalnego Centrum Wolontariatu z siedzibą w Gdańsku, którzy reprezentowali organizatora w sprawach zabezpieczenia imprezy. Zgodnie z opinią biegłego, nie dopełnili oni swoich obowiązków w zakresie właściwego zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom koncertu. Oskarżone są też dwie osoby zarządzające Agencją Ochrony Tajfun (właściciel oraz dyrektor ds. ochrony i BHP), którzy na mocy umowy byli zobowiązani do zapewnienia bezpieczeństwa. Na ławie oskarżonych zasiądą również urzędnik Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, który wydał decyzję zezwalającą na organizację imprezy, pomimo uchybień w złożonym wniosku, a także dwaj funkcjonariusze policji opiniujący ten wniosek. - Wszystkim wymienionym osobom grozi kara do pięciu lat więzienia - przekazała Marzena Muklewicz z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Biegły o rażących uchybieniach organizatora i instytucji
Biegły z zakresu bezpieczeństwa i zarządzania bezpieczeństwem w wydanej opinii stwierdził "liczne i rażące uchybienia, zarówno po stronie organizatora imprezy (stowarzyszenia Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku), jak i instytucji opiniującej wniosek organizatora (funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz urzędu wydającego zezwolenie na podstawie wniosku)". Nie inaczej jest w przypadku działań podjętych przez pracowników Agencji Ochrony Tajfun. - Firma ochroniarska i organizator imprezy nie zapewnili bezpieczeństwa i porządku podczas koncertu. W szczególności nie zabezpieczyli dostępu do sceny, umożliwiając wtargnięcie na nią zamachowca, który ugodził nożem Pawła Adamowicza - tłumaczy Marzena Muklewicz. Warto dodać, że wniosek organizatorów złożony w Urzędzie Miejskim ws. szczególnego wykorzystania fragmentu drogi nie spełniał prawnych wymogów.
- Tak ustalony stan faktyczny skutkował skierowaniem do sądu aktu oskarżenia - podsumowuje rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.