Mundurowi podjęli niecodzienną interwencję w miniony piątek (13 listopada) tuż po godzinie 15:00. - Funkcjonariusze ruchu drogowego odebrali zgłoszenie, że w kierunku Nowego Portu jedzie czerwona Scania, której kierowca ma problemy z oddychaniem i potrzebuje pomocy medycznej. Dyżurny poinformował stróżów prawa, że stan zdrowia mężczyzny może mieć związek z COVID-19. Szukała go także ekipa pogotowia ratunkowego, gdyż wcześniej zadzwonił po pomoc pod numer alarmowy - podaje Komenda Miejska Policji w Gdańsku.
Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w kierunku Trasy Sucharskiego. Tam na przeciwległym pasie dostrzegli jadącą wolno czerwoną Scanię. - Mundurowi zawrócili, a gdy dojechali do zjazdu w kierunku Nowego Portu, ciężarówka stała z włączonymi światłami awaryjnymi. Jeden z policjantów wszedł do kabiny i zauważył, że 40-letni kierowca leży w jej tylnej części - przekazuje KMP.
Mężczyzna miał krótki i płytki oddech oraz drgawki. Nie reagował też na zadawane przez stróżów prawa pytania. - Udzielono pomocy przedmedycznej z zachowaniem środków ostrożności. Podano też tlen, korzystając torby ratowniczej znajdującej się na wyposażeniu radiowozu - relacjonują mundurowi z gdańskiej policji. Niedługo później na miejsce przyjechała karetka. Medycy przewieźli 40-latka z podejrzeniem COVID-19 do szpitala.