Gdańsk. Poczta chce przenieść listonosza po 30 latach pracy. Mieszkańcy się nie zgadzają

i

Autor: Shutterstock; East News Listonosz, który donosił doręczał pocztę mieszkańcom Brzeźna w Gdańsku, ma zostać przeniesiony po 30 latach pracy w inne miejsce. To załamało nie tylko mężczyznę, ale również ludzi, którzy zdążyli się zżyć z panem Andrzejem, zdj. lustracyjne

Poczta zmieni decyzję?

Listonosz zostanie przeniesiony po 30 latach? Mieszkańcy zaprotestowali. Jest dla nich jak brat

2024-10-18 8:27

Listonosz, który donosił doręczał pocztę mieszkańcom Brzeźna w Gdańsku, ma zostać przeniesiony po 30 latach pracy w inne miejsce. To załamało nie tylko mężczyznę, ale również ludzi, którzy zdążyli się zżyć z panem Andrzejem, nazywając go "przyjacielem osiedla" i "bratem". Ludzie zaprotestowali przeciwko temu pomysłowi, twierdząc, że przeniesiona powinna zostać osoba z krótszym stażem.

Gdańsk. Listonosz przeniesiony po 30 latach pracy?

Mieszkańcy Gdańska Brzeźna do tego stopnia zaprzyjaźnili się ze swoim listonoszem, że nie zgadzają się na jego przeniesienie - informuje "Dziennik Bałtycki". Pan Andrzej przynosił im pocztę od 30 lat, dlatego ludzie nie rozumieją, dlaczego to on musi trafić do innego rewiru - jak mówi jego była koleżanka z pracy, w przypadku braków kadrowych na poczcie należy w pierwszej kolejności przenieść osobę z krótkim stażem.

- Jest coraz mniej listonoszy, a coraz więcej pracy. Gdzieś w kierownictwie musiała zapaść decyzja, który listonosz ma być przeniesiony. Prawdopodobnie decydowała sama pani naczelnik, a z tego co wiemy, nie darzy ona sympatią Andrzeja. My razem pracowaliśmy i wiem, jak to wygląda w tych strukturach. Moim zdaniem i zdaniem listonoszy na inny rejon powinien przejść ktoś z najkrótszym stażem - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" kobieta. Dalsza część tekstu poniżej.

Listonoszka zgubiła 10 tys. zł, karierę uratował jej emeryt

Mieszkańcy Brzeźna chcą, żeby pan Andrzej z nimi został

Abstrahując od powyższego, mieszkańcy Brzeźna zwyczajnie nie zgadzają się na tak radykalną zmianę, podkreślając, że ich wieloletni listonosz stał się w tym czasie kimś więcej. Ludzie nazywają go "przyjacielem osiedla" i "bratem", doceniając jego życzliwość i empatię dla innych.

Ciepłe słowa to nie wszystko, co zrobili w obronie pana Andrzeja gdańszczanie. Ludzie zebrali podpisy pod petycją w tej sprawie, założyli grupę na Facebooku i opublikowali specjalny film na Tik Toku. Mężczyzna sam mocno przeżył pomysł przeniesienia go do innego rewiru, a od kilku tygodni przebywa na urlopie zdrowotnym. Tymczasem okazało się, że decyzja o jego przeniesieniu być może nie będzie ostateczna.

- W UP Gdańsk 26 wystąpiło przekroczenie etatowe, natomiast w UP Gdańsk 6 był wakat. Pan Andrzej nie odszedł z pracy w Poczcie Polskiej, nadal pozostaje w zatrudnieniu. Informujemy również, że żadna oficjalna petycja nie wpłynęła do Poczty Polskiej. Jednocześnie informujemy, że sprawa przeniesienia pracownika do innej placówki zostanie poddana ponownej analizie - poinformowało "Dziennik Bałtycki" biuro prasowe Poczty Polskiej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki