Gdańsk. Nieznany mężczyzna wabił do auta 10-latka? Policja ujawniła, że chłopiec wszystko zmyślił

i

Autor: Shutterstock Do jednego z komisariatów policji w Gdańsku zgłosiła się we wtorek, 7 stycznia, mama 10-latka, która powiedziała, że nieznany mężczyzna próbował zwabić chłopca do samochodu, zdj. ilustracyjne

Matka wszczęła alarm

Mężczyzna z czarnego sedana wabił do auta 10-latka?! Szokująca prawda wyszła na jaw

2025-01-09 11:23

Do jednego z komisariatów policji w Gdańsku zgłosiła się we wtorek, 7 stycznia, mama 10-latka, która powiedziała, że nieznany mężczyzna próbował zwabić chłopca do samochodu. Jak przekazała kobieta, do zdarzenia doszło na przystanku autobusowym przy ul. Wodnika, gdzie osobnik miał podjechać czarnym sedanem. Policjanci zajęli się sprawą, ale okazało się, że 10-latek wszystko zmyślił.

Gdańsk. Mężczyzna wabił 10-latka? Chłopiec wszystko zmyślił

10-latek z Gdańska postanowił na nogi tamtejszą policję, przekazując mamie, że nieznany mężczyzna wabił go do swojego samochodu. Kobieta, której wpis w mediach społecznościowych cytuje "Dziennik Bałtycki", zgłosiła się na jeden z komisariatów we wtorek, 7 stycznia, i opowiedziała o wszystkim mundurowym. Powołując się na relację syna, powiedziała, że osobnik z czarnego sedana zatrzymał się na przystanku autobusowym przy ul. Wodnika. Chłopcu przedstawił się jako jego "wujek", po czym zachęcał go, żeby wsiadł do środka, ale gdy wyszedł z auta, dziecko uciekło.

Policjanci z Gdańska niezwłocznie zajęli się sprawą, wysyłając na miejsce patrol i zabezpieczając monitoringi mogące pomóc w ujawnieniu kulis zdarzenia.

- W związku ze zgłoszeniem policjanci szczegółowo sprawdzili wszystkie zdobyte informacje oraz przeanalizowali zabezpieczone monitoringi. Dzięki zaangażowaniu funkcjonariuszy oraz współpracy rodziny chłopca ustalono, że do zdarzenia nie doszło. Policjanci każde tego typu zgłoszenie traktują priorytetowo - poinformowała Komenda Miejska Policji w Gdańsku.

Okazało się, że 10-latek przyznał później w rozmowie z mamą, że wszystko zmyślił.

- Nie wiemy, co było motywem działania chłopca, ale najważniejsze, że wszystko skończyło się szczęśliwie. Nie chcielibyśmy go piętnować, bo to jeszcze dziecko, ale warto podkreślić, że jego mama zachowała się prawidłowo. Wiedząc, że może mu grozić niebezpieczeństwo, zgłosiła się na policję i ostrzegła też innych ludzi. Mimo tego zdarzenia zachęcamy, by o wszelkich podobnych przypadkach zawsze nas informować - powiedział "Super Expressowi" asp. szt. Mariusz Chrzanowski z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Porwanie 9 letniej dziewczynki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki