- Artur W. jechał lewym pasem w kierunku Sopotu, poruszając się z nadmierną prędkością, nie mniejszą niż 80 km/h. Prędkość ta spowodowała, że stracił panowanie nad podjazdem. Przejechał gwałtownie z lewego pasa przez pas środkowy, a następnie uderzył prawym bokiem w jadący w sposób prawidłowy samochód marki Citroen - opisuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
- W wyniku uderzenia Citroen został zepchnięty z jezdni w prawo. Siła uderzenia był tak duża, że przełamując słupki odgradzające ulicę od ścieżki rowerowej, samochód ten wjechał na nią, potrącając rowerzystów - dodaje Grażyna Wawryniuk. Jedna z poszkodowanych osób zmarła. W wyniku odniesionych obrażeń życie drugiej kobiety było realnie zagrożone.
Badania wykazały, że Artur W. prowadził auto pod wpływem kokainy. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu w listopadzie 2015 roku.
Wczoraj (31 lipca) sąd skazał podejrzanego na łączną karę 12 lat pozbawienia wolności, wydając jednocześnie dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. - Sąd orzekł również nawiązki na rzecz dwóch pokrzywdzonych w kwotach 50 i 20 tysięcy złotych oraz świadczenie pieniężne w kwocie 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej - mówi rzeczniczka gdańskiej prokuratury. Wyrok jest nieprawomocny.
Sprawca wypadku w momencie zdarzenia powinien był odsiadywać wyrok za inne przestępstwa. Został jednak zwolniony ze względu na chorobę niemożliwą do leczenia w warunkach izolacji.