Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze, łabędź siedział nad wodą i na pierwszy rzut oka wyglądał dobrze. - Przez moment wydawało się, że nic mu nie dolega. Po krótkiej obserwacji było już jednak wiadomo, że potrzebuje natychmiastowej pomocy - relacjonują gdańscy strażnicy miejscy. - Był bardzo osłabiony. Dosłownie słaniał się na nogach.
Polecany artykuł:
Chory łabędź został odłowiony i trafił do lecznicy dla zwierząt przy ulicy Kartuskiej. Stamtąd przetransportowano go do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja".
- Okazało się, że ma silne zatrucie pokarmowe. Nie wiadomo, co je spowodowało. Wiadomo natomiast, co robić, by nie szkodzić ptakom. Wyjaśniają to specjaliści, którzy na co dzień się nimi zajmują - tłumaczą funkcjonariusze, zachęcając do przeczytania artykułu Dokarmianie ptaków powinno być ostatecznością [KLIKNIJ TUTAJ].