Gdańsk. Pijany kierowca zawis nad rowem
Był poniedziałek 7 października, tuż przed godziną 9. Auto "zaparkowane" w rowie zwróciło uwagę przejeżdżającego patrolu straży miejskiej. Funkcjonariuszki podjęły interwencję. W środku volkswagena zastały kompletnie pijanego kierowcę. Na podłodze znajdowały się stosy puszek po piwie i butelka po wódce.
"Podczas rozmowy z mundurowymi kierujący oświadczył, że jechał autem, będąc pod wpływem alkoholu. Z jego relacji wynikało, że podróżował razem ze swoją partnerką. Podczas jazdy pokłócili się i kobieta wysiadła, a on kontynuował jazdę. W pewnej chwili stracił panowanie nad kierownicą i zjechał z drogi" - przekazała straż miejska w Gdańsku.
47-latek chciał kontynuować jazdę
Na miejsce wezwano policję. Badanie alkomatem wykazało zawrotne 2,7 promila w wydychanym powietrzu. Pomimo to mężczyzna chciał kontynuować jazdę i nie widział nic złego w swoim zachowaniu. Za ten wybryk grozi mu do 3 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Polecany artykuł: