Powyższy "demotywator" krąży po sieci już od jakiegoś czasu. - Elektryczne ogrodzenie koło restauracji w Oliwie. Zapytałem obsługę, czy jest pod napięciem, bo 3-latka chcę tam puścić. Odpowiedzieli, że nie wiedzą. Nie testowałem. Niepokój pozostał - komentuje autor mema, który bardziej szokuje, niż bawi.
Po udostępnieniu wpisu na profilu Wrzuć na luz z Eską Trójmiasto na Facebooku, sprawę skomentował Zajazd Pod Olivką.
- Nasz obiekt znajduje się blisko terenów leśnych, więc jest też bardzo często miejscem spotkań dzików. A że bardzo nam szkoda naszego ogrodu, który nie raz został zniszczony przez tę zwierzynę... już wiele lat temu musieliśmy ogrodzić cały teren tzw. "pastuchem" - czytamy w komentarzu. - Place zabaw faktycznie znajdują się tuż przy ogrodzeniu, ale oczywiste jest, że elektryczne ogrodzenie podłączamy tylko w porze nocnej, latem. Zapraszamy wszystkich z dziećmi lub bez dzieci. Zapewniam, że będziecie Państwo bezpieczni - tłumaczy moderator strony restauracji na Facebooku.
Co sądzicie o takim zabezpieczeniu terenu? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach!
Polecany artykuł: