W miniony weekend policyjni wywiadowcy patrolowali ulicę Kartuską w Gdańsku. W pewnym momencie zauważyli samochód marki Rover, zaparkowany w zatoczce autobusowej. - W środku pojazdu siedzieli mężczyźni, którzy na widok policjantów zaczęli zachowywać się nerwowo i coś sobie przekazywać. Funkcjonariusze podjęli interwencję i wylegitymowali dwóch braci siedzących w aucie. Jak się okazało, jeden z nich był poszukiwany listem gończym przez sąd w Lidzbarku Warmińskim do obycia kary pozbawienia wolności za przestępstwo kierowania w stanie nietrzeźwości. Podczas kontroli drugiego mężczyzny, mundurowi w kieszeni jego kurtki znaleźli opakowanie po papierosach, w którym był woreczek foliowy z kilkoma porcjami amfetaminy - informuje KMP w Gdańsku. Przez całą interwencję działaniom stróżów prawa przyglądał się stojący na przystanku człowiek. Kiedy mundurowi wylegitymowali go, okazało się, że jest to brat mężczyzn, którzy siedzieli w Roverze. Miał przy sobie woreczek strunowy z kilkoma porcjami marihuany. Koniec końców, wszyscy trzej bracia zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu.
- Po uzyskaniu opinii biegłego, która potwierdziła, że zabezpieczone substancje to amfetamina i marihuana, wczoraj dwaj bracia usłyszeli zarzuty za posiadanie narkotyków, natomiast trzeci z mężczyzn, zgodnie z dyspozycją sądu, został przewieziony do zakładu karnego - podaje Komenda Miejska Policji w Gdańsku.
Za posiadanie narkotyków grozi do 3 lat pozbawienia wolności.