Działacze Młodzieży Wszechpolskiej przedstawili "polityczne akty zgonu", oskarżając samorządowców o popieranie nierozsądnej polityki migracyjnej. W rubryce opisującej przyczyny śmierci umieszczono liberalizm, multikulturalizm oraz głupotę. Wciąż nie wiadomo jednak, kto dokładnie przygotował te materiały. Nacjonaliści twierdzą, że była to forma żartu, połączona z happeningiem politycznym.
Sąd Okręgowy w Gdańsku zlecił prokuraturze uzupełnienie materiału dowodowego oraz przeprowadzenie dodatkowych przesłuchań. W protokole z wczorajszego posiedzenia stronami w sprawie są Magdalena Adamowicz, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Tadeusz Truskolaski, Krzysztof Żuk, Jacek Jaśkowiak i Rafał Bruski.
- Owszem, polityka rządzi się swoimi prawami, ale nie może być zgody na bezkarność na nienawistną agresję i poniżanie - napisał na Facebooku Piotr Adamowicz, poseł Koalicji Obywatelskiej i brat tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska. - Na usta ciśnie się też pytanie, czy prokuratura również umorzyłaby śledztwo, gdyby takie akty politycznego zgonu wystawiono politykom obozu obecnie rządzącego w naszym kraju - dodał.