Obywatel Ukrainy porwał w Gdańsku swoją znajomą, którą bił i topił w Motławie. Do zdarzenia doszło w poniedziałek 28 grudnia. Mężczyzna siłą wepchnął ją do samochodu, blokując drzwi, i ruszył. W czasie jazdy bił ją po twarzy i głowie, szarpiąc ją za włosy. Auto zatrzymało się mad Motławą, gdzie napastnik zaczął topić poszkodowaną, dwukrotnie przyciskając jej głowę tak, by nie mogła się wynurzyć.
Później znowu ją bił i zamknął w bagażniku auta, po czym zawiózł w okolice Kanału Radunia. Tam znowu posadził kobietę na tylnej kanapie pojazdu, grożąc jej śmiercią, co zresztą robił wielokrotnie w czasie całego zdarzenia. Pod nieuwagę mężczyzny kobieta uciekła, a pomocy udzieliły jej osoby zaalarmowane krzykiem. Mężczyzna został zatrzymany. Zeznał później, że poszkodowana była mu winna pieniądze.
Czytaj też: Zaginiona Marta z Gdańska NIE ŻYJE! Nurkowie wyłowili ciało 24-latki [ZDJĘCIA]
Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, kobieta, którą bił i topił w Motławie Ukrainiec, doznała licznych stłuczeń, w szczególności okolic twarzy. Obrażenia te naruszyły czynności narządów jej ciała na czas poniżej 7 dni. Śledczy zarzucili mężczyźnie popełnienie przestępstwa pozbawienia pokrzywdzonej wolności ze szczególnym udręczeniem w celu zmuszenia jej do zwrotu pieniędzy - napastnik nie przyznał się do winy. Grozi mu kara od 3 do 15 lat więzienia. W czwartek 31 grudnia Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku uwzględnił wniosek prokuratora i tymczasowo aresztował Ukraińca na okres 3 miesięcy.
Czytaj też: Jasnowidz Jackowski przepowiada KATASTROFĘ gospodarczą Gdańska w 2021 roku!