Gdańsk: Pożar na terenie rafinerii. W gaszenie zaangażowanych było łącznie 16 oddziałów. Sytuacja została opanowana

Pożar na terenie rafinerii w Gdańsku był niezauważalny dla mieszkańców. Wybuchł on w południowej części, zaraz obok zbiornika z paliwem. Na szczęście ogień nie przeniósł się w jego okolice, co mogłoby skończyć się pożarem podobnym do tego, który miał miejsce w 2003 roku.

Na miejscu pracowało łącznie 16 jednostek gaszących pożar. 10 z nich to zastępy Państwowej Straży Pożarnej. Pozostałe 6 ekip, to należące do spółki Lotos, specjalnie przeszkolone oddziały, które dowodziły akcją. Udział strażaków w akcji miał charakter asekuracyjny.

Obecnie na terenie rafinerii nie ma już zagrożenia życia czy ponownego rozpalenia ognia. Pracownicy obecni na zakładzie wrócili do swoich obowiązków. Nieoficjalnie podaje się informacje, że do pożaru pompy tłoczącej paliwo, miało dojść w skutek zwarcia instalacji elektrycznej.

Dla mieszkańców Gdańska informacja o pożarze na terenie rafinerii może przywoływać wspomnienia z 2003 roku. Wtedy na terenie zakładu doszło do zapalenia zbiornika z paliwem. Gesty, czarny dym był widoczny z odległości kilku kilometrów. W akcji ratowniczej brało udział prawie 300 strażaków z całej Polski. Niestety w skutek pożaru zginęły trzy osoby, które w momencie zapalenia się zbiornika, pobierały próbki paliwa.