Policjanci o przewróceniu rzeźby nieopodal kościoła Św. Brygidy zostali poinformowani telefonicznie. - W zdarzeniu brało udział trzech mężczyzn. Po podważeniu cokołu pomnika oraz założeniu na szyję postaci pętli, ciągnęli do momentu upadku figury na wcześniej przygotowane opony samochodowe. Na leżącym pomniku ułożyli strój ministranta oraz dziecięcą bieliznę. Uszkodzeniu uległo mocowanie, poprzez wyrwanie dwóch kotw oraz wygięcie dwóch kotw. Deformacji uległa też podstawa pomnika. Powstały również widoczne ślady po linie. Łączna wartość szkody wyniosła 30 tysięcy złotych - opisuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Trzej sprawcy zostali zatrzymani. Jako że przebieg zdarzenia został nagrany przez świadków, materiał ten zabezpieczono dla potrzeb postępowania.
Wszystkim trzem mężczyznom przedstawiono zarzuty. Jak przekazała rzeczniczka gdańskiej prokuratury "czyn ten miał charakter chuligański, został popełniony publicznie z oczywiście błahego powodu, przez co okazano rażące lekceważenie dla porządku prawnego".
Sprawcom grozi nawet pięcioletnia odsiadka. Nie przyznają się oni do winy we wskazanym przez oskarżyciela zakresie, a w toku postępowania przygotowawczego odmówili złożenia wyjaśnień. Sprawę skierowano do Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe.