W największej sali 101 Sądu Okręgowego w Gdańsku rozpoczął się w poniedziałek proces Stefana W. - oskarżonego o zabójstwo Pawła Adamowicza. Prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska odczytała akt oskarżenia. Stefan W. jest zamknięty w specjalnej szklanej klatce, którą zamontowano w tej sali z uwagi na prowadzone wcześniej sprawy zorganizowanych grup przestępczych. Rozprawy w sprawie Stefana W. są jawne, a do połowy roku zaplanowano ich kilkanaście. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku w grudniu ubiegłego roku wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Stefanowi W. Mężczyzna odpowie za zabójstwo w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a także za zmuszanie innej osoby do określonego zachowania.
Zobacz także: Ostatnie chwile Pawła Adamowicza. Łukasz Szumowski ujawnił makabryczne szczegóły
Według opinii biegłych, gdy wszedł na scenę WOŚP i zaatakował nożem Pawła Adamowicza miał ograniczoną poczytalność. To może wpłynąć na wysokość kary. Zgodnie z przepisami w takiej sytuacji sąd może (co nie oznacza, że musi) orzec o tak zwanym nadzwyczajnym złagodzeniu kary. Sędzia Aleksandra Kaczmarek jeszcze przed rozpoczęciem przewodu sądowego stwierdziła, że Stefan W. zwrócił się o ujawnienie jego danych i wizerunku. Sąd nie zgodził się na ujawnienie wizerunku i nazwiska oskarżonego oraz bezpośrednią transmisję z sali rozpraw.
- Mamy do czynienia ze zbrodnią zabójstwa męża, ojca, syna, brata. Oczekuję kary sprawiedliwej. To nie jest moja decyzja, lecz sądu. Istotne jest, że ten proces się zaczyna. Sąd podkreślił, że chce procedować tak szybko, na ile to będzie możliwe – mówił wcześniej brat zamordowanego, poseł Koalicji Obywatelskiej Piotr Adamowicz.
Przed otwarciem przewodu sądowego doszło do niecodziennej sytuacji
- Stefan W. nie podał swoich danych osobowych. Obrońca oskarżonego Marcin Kminkowski powiedział w sądzie, że nie udało mu się nawiązać kontaktu z klientem.
- Mimo kilkukrotnych prób nie odpowiadał na zadane pytania. Nie jestem w stanie powiedzieć, co jest tego przyczyną - dodał Kminkowski. Sąd zdecydował się na rozpoczęcie procesu Stefana W. mimo jego milczenia. Teraz trwa odczytywanie wyjaśnień oskarżonego z postępowania sądowego.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz 13 stycznia 2019 r. został ciężko raniony nożem przez 27-letniego Stefana W. podczas miejskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Targu Węglowym. Samorządowiec w bardzo ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie zmarł następnego dnia. Sekcja zwłok wykazała, że samorządowiec doznał czterech ran kłutych, w tym rany kłutej okolicy nadgarstka, rany kłutej klatki piersiowej oraz dwóch ran kłutych brzucha, zadanych jedna po drugiej. Przesłuchany kilkukrotnie w toku śledztwa oskarżony Stefan W. nie przyznał się do winy.
Zobacz: Tak wygląda grób Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska spoczął w wyjątkowym miejscu [ZDJĘCIA]