Do niecodziennego zdarzenia doszło w miniony weekend w pobliżu Zielonej Bramy, w samym sercu Gdańska. Niemałe było zdziwienie strażników miejskich, którzy całe zajście obserwowali przez monitoring. - W pewnym momencie ich uwagę zwróciło zachowanie pewnego mężczyzny, który wziął plastikowy pojemnik na śmieci i wrzucił go do Motławy. Chwilę później zaczął kopać napotkany po drodze kosz na odpady. Po rozprawieniu się ze śmietnikami mężczyzna zainteresował się umieszczonymi na nabrzeżu liną oraz kołem ratunkowym. Te postanowił sobie przywłaszczyć - podaje gdańska straż miejska.
Polecany artykuł:
Sprawca, który okazał się być turystą z zagranicy, z kołem i liną na ramieniu ruszył w dalszą drogę. Operatorzy monitoringu o wyczynach wandala powiadomili policję. Mundurowi wiedzieli, w którym kierunku podąża pijany 24-latek. Patrol zatrzymał go już na ulicy Długie Ogrody.
Jak mówi asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, obcokrajowiec miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna zapłacił już za wyrządzone szkody.