- Do dwóch mieszkanek Gdańska zadzwoniła kobieta, która podała się za pracownika poczty. Powiedziała 66-letniej pokrzywdzonej, że ma do odbioru list z banku. Po kilku godzinach zadzwonił tym razem mężczyzna, który powiedział, że jest policjantem. Przekazał informację o tym, że pracownicy banku, w którym kobieta trzyma oszczędności, chcą ją oszukać i wykorzystać jej dane do zaciągnięcia pożyczki - tłumaczy st. asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Oszust przekonał kobietę, by wzięła kredyt, a wypłacone pieniądze zostawiła w śmietniku. Seniorka bez namysłu wykonała wszystkie polecenia. Jak informują policjanci, druga z pokrzywdzonych zostawiła gotówkę przy pojemniku z odzieżą używaną. - W obu przypadkach dążymy do zatrzymania sprawców tych przestępstw i po raz kolejny apelujemy o ostrożność i zdrowy rozsądek w kontaktach z obcymi - mówi st. asp. Karina Kamińska.
Pamiętajmy, że policjant nigdy nie dzwoni z informacją o prowadzonej akcji. Nie prosi też o przekazanie komuś pieniędzy czy przelaniu ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu. Warto rozmawiać z osobami starszymi, rodzicami i dziadkami o sposobach działania oszustów, by wyczulić ich na takie sytuacje.