- Jedna z osób na moment straciła przytomność. Wtedy strażacy, wspólnie z obecnym na miejscu zespołem pogotowia ratunkowego, podjęli decyzję o tym, żeby siłowo, przez górną część kabiny windowej, dostać się do środka. Wybijając szybę w górnej części, spowodowano, że była lepsza wentylacja. Nasze działania trwały na miejscu dwie godziny i 22 minuty - przekazał dziennikarzowi Radia Gdańsk mł. bryg. Jacek Jakóbczyk z gdańskiej straży pożarnej.
Po opublikowaniu materiału Europejskie Centrum Solidarności wysłało do rozgłośni oświadczenie. Wynika z niego, że technika wezwano już po pięciu minutach od wystąpienia awarii, czyli około 17:00. Ten jednak nie dał rady usunąć usterki, więc poinformowano serwis zabezpieczany przez firmę Otis. - Osoby znajdujące się w windzie przez rozszczelnione drzwi otrzymywały wodę. Około 17:38 przyjechały służby ratownicze. Ratownicy medyczni wyrazili opinię, iż wezwanie ich było przedwczesne. Straż pożarna przystąpiła do siłowego otwierania górnej, szklanej części windy. [...] Ok. 18:48 na miejsce dotarł drugi technik wind. Udało się awaryjnie sprowadzić windę na poziom -1 i otworzyć - brzmi fragment oświadczenia ECS.
Medycy przebadali wszystkie uwolnione osoby. Nikt nie wymagał przewiezienia do szpitala. Jak informuje Radio Gdańsk, trefna winda jest obecnie poddawana "procedurom technicznym".