W kabinie izolacji sensorycznej klient może całkowicie odciąć się od świata. Nie dochodzą tu do niego żadne bodźce zewnętrzne. Unosząc się na powierzchni roztworu wody i soli, zapominamy o wszelkich problemach, po prostu odpoczywamy. Właśnie z takiego zabiegu w miniony piątek (20 listopada) skorzystała 30-letnia klientka gdańskiego salonu relaksacyjnego. Gdy po zakończeniu seansu nie odpowiadała na wezwanie, obsługująca ją pracownica poczuła niepokój. Okazało się, że 30-latka jest nieprzytomna, dlatego natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe. Podjęta reanimacja nie przyniosła jednak skutku.
Na miejsce wezwano policjantów i lekarza sądowego, którzy pracowali pod nadzorem prokuratora. Wciąż trwa ustalanie szczegółowych okoliczności oraz przyczyn tragedii. Kluczowe mają okazać się wyniki planowanej sekcji zwłok. - Możliwe, że powołany zostanie biegły, który zbada stan techniczny urządzenia - mówił Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsk, cytowany przez Radio Gdańsk.
Salon jest zamknięty do odwołania. Zgodnie z obowiązującym prawem za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi do 5 lat za kratkami.