Sytuacja miała miejsce około godziny 18:15. Patrol straży miejskiej jechał ulicą Hallera. Na wysokości skrzyżowania z ulicą Dworską strażnicy dostrzegli nastolatkę, która machała rękami. Dziewczyna pokazywała im, by zatrzymali radiowóz. Chwilę później wskazała na leżącego na trawniku mężczyznę, który ciężko oddychał i charczał. Był ułożony w pozycji ustalonej bocznej. Funkcjonariusze wezwali pogotowie i przystąpili do działania.
- Mężczyzna nagle zaczął tracić oddech. Od razu rozpoczęliśmy resuscytację krążeniowo-oddechową. Ułożyliśmy poszkodowanego na plecach, udrożniliśmy mu drogi oddechowe i rozpoczęliśmy uciskanie klatki piersiowej. Nieoczekiwanie do prowadzonej przez nas akcji reanimacyjnej przyłączyła się pewna kobieta. Widząc co się dzieje uznała, że musi pomóc – relacjonuje młodszy specjalista Artur Tyszkiewicz. Jak dodał, działania ratunkowe prowadzone były bez przerwy, aż do momentu przyjazdu karetki.
Franken spowoduje katastrofę ekologiczną?! 1,5 miliona litrów ropy może wyciec do Bałtyku
Kiedy ratownicy byli już na miejscu, przy asyście strażników udzielili pomocy poszkodowanemu, a następnie przewieźli go do szpitala.
- Nasi funkcjonariusze bardzo dziękują za profesjonalną pomoc pani Ewelinie z Komendy Portu Wojennego w Gdyni. W działania, których celem było ratowanie życia, kobieta zaangażowała się z własnej inicjatywy i bez wahania. Słowa uznania strażnicy kierują także pod adresem 16-letniej Kingi, która zatrzymała ich radiowóz - przekazuje gdańska straż miejska.