- Jako pracownicy Stoczni i członkowie Solidarności jesteśmy zbulwersowani wandalizmem, jaki nastąpił na Placu Solidarności w ostatnich dniach, gdzie właścicielem terenu jest Miasto Gdańsk. Kolejny raz dochodzi tam do takich skandalicznych wydarzeń. Miasto Gdańsk jest zobligowane ustawowo do ochrony miejsc pamięci, np. poprzez odpowiedni monitoring i nadzór. Dlatego jako fundatorzy zniszczonej tablicy (o wartości około 2000 złotych) wnioskujemy o jej odtworzenie w poprzedniej formie i umieszczenie na murze stoczni do dnia 31 sierpnia 2020 roku - napisał przed kilkoma dniami w mediach społecznościowych Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańskiej, a jednocześnie radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku pomorskim.
Jak zapewnia Daniel Stenzel, rzecznik prezydent Gdańska, tablica wróci na miejsce do końca sierpnia. Płyta znajdowała się na Placu Solidarności od niemal dekady. W 2010 roku odsłonięto ją w 30. rocznicę podpisania porozumień sierpniowych. Wszystko wskazuje więc na to, że w 40. rocznicę miejsce pamięci będzie jak nowe.
Tablica poświęcona księdzu Jankowskiemu i jego wkładowi w walkę o wolną i niepodległą Polskę jest jedną z kilkudziesięciu takich pamiątek na murze w pobliżu Pomnika Poległych Stoczniowców. Wszystkie symbolizują postaci, które włączyły się w działalność opozycji przed 1989 rokiem.
Więcej o akcie wandalizmu oraz poszukiwaniach sprawcy przeczytasz w artykule Gdańsk: "Jezus" zniszczył tablicę księdza Jankowskiego? Policja szuka podejrzewanego [ZDJĘCIA].