Zdarzenie miało miejsce około godziny 15:00. - Mundurowi natychmiast udali się na miejsce, a dojeżdżając powiadomili o sytuacji ratowników medycznych oraz strażaków. Dyżurny skierował pod podany adres również inny patrol oraz policyjnych wywiadowców - przekazał asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Wszystko działo się bardzo szybko. Życie desperata było realnie zagrożone. - Funkcjonariusze szybko podzielili się zadaniami. Jeden z nich zbiegł na dół i zaczął z mężczyzną rozmawiać. W tym czasie inni czekali na moment, kiedy będą mogli wybiec na balkon i go powstrzymać - opisuje rzecznik gdańskiej policji. - Gdy uwaga mężczyzny była skupiona na rozmowie z mundurowym, natychmiast podbiegli do niego pozostali funkcjonariusze. Chwytając za rękę i ubrania, powstrzymali go przed skokiem - dodaje asp. sztab. Mariusz Chrzanowski.
Chwilę później 20-letniego mieszkańca Kielc udało się wciągnąć na właściwą część balkonu. Został on zabrany przez zespół ratowników do szpitala. Trwa sprawdzanie, z czego wynikało zachowanie mężczyzny. W razie potrzeby o zdarzeniu powiadomione zostaną instytucje pomocowe.