W ramach badania ponad 70 osób, w tym streetworkerzy, policjanci i strażnicy miejscy, odwiedziło miejsca niemieszkalne, takie jak altany śmietnikowe, ogródki działkowe czy pustostany. Liczyli oni gdańskich bezdomnych i oferowali im pomoc. - Ankieterzy sprawdzali, w jakim wieku są osoby bezdomne, dlaczego straciły dach nad głową, ale też proponowali im skorzystanie z noclegowni, programów aktywizacyjnych oraz poradnictwa - tłumaczy Sylwia Ressel, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku.
Obecnie miasto ma podpisane umowy z ośmioma placówkami, gdzie na osoby bezdomne czeka łącznie 750 miejsc.
Badanie realizowane przez Pomorskie Forum na Rzecz Wychodzenia z Bezdomności odbywa się raz na dwa lata. W 2017 roku w Gdańsku przebywało 813 osób bezdomnych. Byli to głównie mężczyźni po 50. roku życia.