Na Żabiance w Gdańsku ktoś ostatnio systematycznie maluje wiaty śmietnikowe i ściany budynków wulgaryzmami, skierowanymi głównie w stronę imigrantów. Na zgłoszenia, co wrażliwszych mieszkańców, spółdzielnia reaguje od razu – napisy szybko znikają pod kolejnymi warstwami białej farby.
Sęk jednak w tym, ze co spółdzielnia zamaluje napisy, zaraz pojawiają się nowe. A to oczywiście dodatkowy koszt, który prędzej, czy później będą musieli pokryć mieszkańcy. A jak na problem reagują służby mundurowe? - To często walka z wiatrakami - przyznaje Wojciech Siółkowski ze straży miejskiej w Gdańsku. I jak pokazują statystyki, wykrywalność sprawców jest niska. Ola Nietopiel, reporterka Radia ESKA wybrała się na Żabankę. Co usłyszała? Posłuchajcie!
Co sądzicie o takim graffiti? KOMENTUJCIE!