Gdańsk: Żąda od kurii PÓŁ MILIONA złotych! Twierdzi, że molestował ją ks. Jankowski

2020-03-03 20:30

Pani Barbara Borowiecka ponad 50 lat temu miała paść ofiarą molestowania przez późniejszego kapelana "Solidarności". W rozmowie z Super Expressem dojrzała już kobieta opisała dokładnie traumatyczne przeżycia z dzieciństwa. Teraz domaga się przeprosin i 500 tysięcy złotych zadośćuczynienia od kurii, która nie odpowiedziała na jej zgłoszenie o zarzucanych duchownemu czynach.

Pani Barbara Borowiecka od ponad trzech dekad mieszka w Australii. Zanim wylądowała na drugim końcu świata, jej dzieciństwo w Gdańsku nie było kolorowe. Sprawcą traumy, która na długie lata odbiła piętno na psychice kobiety, miał być ks. Jankowski. - Jak miałam 11 lat, dorwał mnie na schodach, mocno zakrył mi ręką buzię i onanizował się. Po chwili spuścił się na moją sukienkę i odszedł... jak gdyby nigdy nic - opisywała w rozmowie z Super Expressem.

Do podobnych zdarzeń miało dojść zdecydowanie więcej razy. - Uciekaliśmy przed nim do piwnicy, później schodami na klatkę schodową, by jak najszybciej być w domu - kontynuowała pani Barbara. Ucieczki jednak nie zawsze kończyły się powodzeniem. - Kiedy już mnie dorwał, mówił mi sprośne rzeczy, że np. pokaże mi, jak to jest od tyłu, czy wodził swoim członkiem po moich piersiach i plecach. Spuszczał mi się wtedy na twarz, plecy, na włosy, czy szyję. To było okropne.

Czytaj więcej: Ofiara pedofilii prałata: "Uciekaliśmy przed księdzem Jankowskim do piwnicy"

Sprawa wywołała szok i olbrzymie kontrowersje. Po kilkunastu miesiącach pani Barbara zdecydowała wejść na drogę prawną. - Domagamy się przeprosin i 500 tysięcy złotych zadośćuczynienia - cytuje mecenas Katarzynę Warecką portal PolsatNews.pl. Kobieta złożyła w imieniu swojej klientki pozew przeciwko kurii w Sądzie Okręgowym w Gdańsku.

Co politycy wiedzą o koronawirusie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki