Mundurowi pomogli poszkodowanej. Opatrzyli jej rany i wezwali karetkę pogotowia. - Według jej relacji do zdarzenia doszło chwilę po tym, jak wysiadała z autobusu. Zdążyła przejść zaledwie kilka metrów, gdy niespodziewanie została napadnięta - mówi st. insp. Maciej Skwiot.
Sprawcy najpierw przewrócili swoją ofiarę, po czym wyrwali jej torebkę. W środku były dokumenty i telefon. Kobieta nawet nie zdążyła przyjrzeć się napastnikom. Uciekli oni z łupem z miejsca zdarzenia.
Wezwani ratownicy zasugerowali, że kobieta powinna zostać przewieziona do szpitala. Tak też się stało. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.