Wzruszający gest

Głośny ryk silników w hołdzie zmarłemu policjantowi. Motocykliści pożegnali Rafała Fortuńskiego

Po pogrzebie tragicznie zmarłego podinsp. Rafała Fortuńskiego, przed słupski areszt śledczy przyjechały setki motocyklistów. Tym wzruszającym i symbolicznym gestem miłośnicy jednośladów postanowili uczcić pamięć mężczyzny, który dzielił z nimi tę samą pasję.

Tragedia, do której doszło w Dzień Ojca na ulicach Słupska, wstrząsnęła całą Polską. W motocykl kierowany przez podinsp. Rafała Fortuńskiego, wykładowcę Szkoły Policji, z dużą prędkością wjechał kierowca sportowego mercedesa, 35-letni Gerard B. Niestety lekarze przegrali walkę o życie ciężko rannego policjanta. W środę, 26 czerwca mężczyzna zmarł.

We wtorek, 2 lipca odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego policjanta. Urna z prochami Rafała Fortuńskiego została wystawiona w kościele p.w. Najświętszego Serca Jezusowego, gdzie oprawiona została msza w intencji zmarłego. Następnie kondukt pogrzebowy przeszedł na Stary Cmentarz przy ul. Kaszubskiej, gdzie odbyło się ostatnie pożegnanie. W uroczystościach uczestniczyły tłumy osób, które chciały towarzyszyć Rafałowi w ostatniej drodze.

Krótko po pogrzebie, u zbiegu ulic Partyzantów i Sądowej, przed słupskim aresztem śledczym, w którym przebywa Gerard B., zebrali się motocykliści. Ulica wypełniła się niemal po brzegi setkami jednośladów. Rozległ się głośny ryk silników i dźwięk klaksonów. Miłośnicy jednośladów oddali w ten sposób hołd swojemu tragicznie zmarłemu koledze, który dzielił z nimi motocyklową pasję, a także zamanifestować swój sprzeciw wobec piratów drogowych, przez których giną niewinni ludzie.

Sonda
Czy mandaty dla piratów drogowych powinny być jeszcze wyższe?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki