Proboszcz chce kupić ziemię z dużą bonifkatą. Po tej cenie gmina nie chce sprzedać
Proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Pszczółkach wymarzył sobie budowę nowego kościoła. Jak podaje portal o2.pl, świątynia miałaby stanąć we wsi Skowarcz, zamieszkiwanej przez około tysiąc osób. Problem w tym, że ziemia należy do samorządu. Ten z kolei chętnie sprzedałby pożądaną nieruchomość, lecz po cenie wyższej, niż oferowana przez księdza. Proboszcz chciałby otrzymać dużą bonifikatę, a samorząd obstaje przy warunkach rynkowych, tłumacząc się między innymi koniecznością zdobycia pieniędzy na ważne inwestycje. Zgodnie z prawem samorządy mogą sprzedawać grunty przeznaczone na cele sakralne z bonifikatami sięgającymi nawet 99 proc., jednak decyzja w takich sprawach należy do rady gminy. Radni mogą natomiast odmówić udzielenia preferencyjnych warunków. - Do rady gminy wpłynęły prośby o sprzedaż gminnej działki. Początkowo miał to być 1 ha, potem zostało zmienione na 0,5 ha. Chcemy sprzedać działkę, ale po cenach rynkowych. Gminy nie stać na sprzedawanie działki po obniżonych cenach. Mamy wiele inwestycji do przeprowadzenia, na które mieszkańcy czekają. Czeka nas między innymi budowa szkoły w Różynach - tłumaczy w rozmowie z portalem pruszczgdanski.naszemiasto.pl przewodnicząca rady gminy Pszczółki Anna Staniewicz.
Msze święte w intencji kupna działki. Parafianie modlą się o "Światło Ducha Świętego" dla wójta i rady gminy
Duchowny nie daje jednak za wygraną i wciąż wierzy, że plany budowy nowego kościoła zostaną zrealizowane. W tym celu poruszył nie tylko ziemię, ale też niebo! Proboszcz zaczął odprawiać msze święte w intencji korzystnego nabycia działki pod świątynię. Parafianie zgromadzili się też na "żywym różańcu" i modlili się o "Światło Ducha Świętego dla Pana Wójta i dla całej Rady Gminy Pszczółki w podjęciu decyzji o przydziale działki pod Kościół w Skowarczu". - Kościół tam będzie, bo jeśli jest dzieło Boże to wcześniej czy później kościół tam będzie. Nie wiadomo czy za czasów tej rady, czy za tego proboszcza, ale będzie. Problem polega w tym, żeby był w ładnym miejscu, żeby ludzie się cieszyli. Żeby mogli godnie świętować, mieć swój kościół - powiedział proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Pszczółkach. Portal o2.pl informuje, że proboszcz z Pszczółek ma już na swoim koncie sukcesy w pozyskiwaniu gruntów na cele kościelne w okazyjnej cenie. W Koszwałach wójt sprzedał mu nieruchomość pod nowy kościół za symboliczną złotówkę.
Polecany artykuł: