Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie nadzoruje postępowanie w sprawie znieważenia i gróźb wobec gdyńskiej sędzi, która jesienią ubiegłego roku decydowała o areszcie dla syna biznesmena Ryszarda Krauzego. Po ujawnieniu w mediach danych sędzi, otrzymała ona maile ze znieważeniami i pogróżkami. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przesłano do Prokuratury Rejonowej w Gdyni. Z uwagi na to, że ze sprawy wyłączyli się prokuratorzy z Gdyni, sprawę skierowano do Prokuratury rejonowej w Kwidzynie. - Były to maile zawierające groźby pobicia, a także zniewagi - informował PAP Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Sprawa maili dotyczy orzeczenia, które gdyńska sędzia wydała 17 października 2020 roku. Wówczas to sąd zdecydował o zastosowaniu wolnościowych środków zapobiegawczych wobec Aleksandra K. (podejrzanego o pobicie operatora TVP Gdańsk). Mężczyznę objęto dozorem policji. Dwa razy w tygodniu musi zgłaszać się na komisariat, ma zakaz kontaktu i zbliżania się na mniej niż 50 metrów do trzech osób pokrzywdzonych w tej sprawie.
Niektóre media ujawniły dane sędzi. Po tym kobieta otrzymała maile ze zniewagami i pogróżkami.
Aleksandra K. zatrzymano 16 października wieczorem. 31-letni syn biznesmena Ryszarda Krauzego usłyszał w prokuraturze w Gdyni trzy zarzuty: naruszenia nietykalności, kierowania gróźb wobec dziennikarzy i spowodowania obrażeń ciała poniżej siedmiu dni. Czyny te są zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia przed domem Krauzego w Gdyni na Kamiennej Górze doszło 15 października około godziny 20:00. Tego dnia od 15:00 na Kamiennej Górze przed domem Krauzego stało kilkunastu dziennikarzy z ogólnopolskich mediów. Wówczas trwało przeszukanie domu zatrzymanego przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Około 19:15 agenci wyprowadzili z domu biznesmena i zawieźli go do prokuratury.
Polecany artykuł:
Dziennikarze powoli zaczęli odjeżdżać, jednak około 20:00 operatora kamery TVP Gdańsk zaatakował syn Krauzego. Uderzył go w twarz i kopnął. Operator odniósł obrażenia głowy.
Ryszard Krauze oraz adwokat Roman Giertych znaleźli się wśród 12 zatrzymanych osób podejrzanych o wyprowadzenie i przywłaszczenie łącznie około 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Przedstawiono im zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Sąd nie zdecydował o aresztowaniu żadnego podejrzanego.