O wstrząsającej sprawie funkcjonariusze policji zostali zaalarmowani przez strażników miejskich w styczniu 2021 roku. Na terenie jednej z posesji w Sopocie miały przebywać skrajnie zaniedbane zwierzęta. - W trakcie działań prowadzonych na miejscu przez przedstawiciela towarzystwa ochrony zwierząt i strażników miejskich stwierdzono, że dwa psy i osiemnaście kotów potrzebują pomocy i wymagają leczenia. Jeden z psów przez cały czas był przywiązany do nogi stolika na zewnątrz posesji. Drugi pies i koty przebywały w małym domu. W trosce o życie i zdrowie zwierząt zostały one odebrane 51-letniej właścicielce, a następnie przewieziono je do schroniska dla zwierząt - tłumaczą mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Zobacz: Zwyrodnialec trzymał psy w plastikowych miskach! Głodził je i bił kijem
Sprawą zajmowali się funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego, którzy pracowali pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Sopocie. Co udało im się ustalić?
Polecany artykuł:
- Zostało wszczęte dochodzenie. W trakcie wielomiesięcznego postępowania śledczy zgromadzili dowody, pozwalające na przedstawienie 51-letniej mieszkance Sopotu zarzutu znęcania się nad dwudziestoma zwierzętami. Ustalono, że podejrzana, poprzez długotrwałe wystawienie psa na działanie warunków atmosferycznych, doprowadziła do wyziębienia jego organizmu i powstania licznych wyłysień sierści, czym stworzyła realne zagrożenie dla jego życia i zdrowia. Drugiemu psu i osiemnastu kotom nie zapewniała odpowiedniej karmy oraz stałego dostępu do wody. Ponadto, poprzez utrzymywanie kotów w niewłaściwych warunków bytowych, doprowadziła do powstania zmian grzybiczych na skórze, a w wyniku tego śmierci jednego z nich - podała Komenda Miejska Policji w Sopocie.
Polecany artykuł:
O przyszłości 51-latki zadecyduje sąd. Grozi jej kara do trzech lat pozbawienia wolności.