Krótki filmik umieścił w internecie Grzegorz Elmiś. Nietypowe tory budzą spore zainteresowanie. - Zostały po Potopie Szwedzkim. Skubańce koleją przyjechali - żartuje jeden z internautów. - A gdzie peron? - dopytuje z przymrużeniem oka inny komentujący. - Ktoś wyrzucił tory do zatoki? - czytamy w kolejnym komentarzu. Większość osób zastanawia się jednak, skąd tak naprawdę wzięły się podwodne tory.
Tłumy zjechały na Open'er Festival! [WIDEO]
- To nie są tory w dokładnym tego słowa znaczeniu. To prefabrykowane elementy o długości kilku metrów. Układano je doraźnie, by przetransportować jakieś cięższe elementy i załadować na statki bądź okręty - powiedział w rozmowie z TVN24 Władysław Szarski, dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu. Wciąż nie wiemy jednak, kto i kiedy je położył.
Zobacz podwodne tory:
Komu miały służyć tory w takim miejscu? Podzielcie się z nami swoimi przypuszczeniami w komentarzach pod postem na stronie ESKA INFO Trójmiasto na Facebooku.