Mierzeja Helska jest ewenementem na skalę europejską i jedynym takim miejscem w Polsce. Mierzy 35 km długości a w najwęższym miejscu ma zaledwie 200 m. Od jesieni tego roku Hel atakowany jest regularnie przez silne sztormy, których wysokie fale stopniowo podbierają mierzeję. Woda całkowicie zabrała już plażę w okolicy Helu i stopniowo podmywa znajdujący się tam pomost spacerowy. Zagrożone są również znajdujące się za nim wydmy.
Urząd Morski w Gdyni zdecydował o zamknięciu 30-metrowego odcinka platformy, która pod wpływem uderzeń wody lekko się przechylił. Urząd zapewnia jednak, że nie grozi mu zawalenie. Zostanie on zabezpieczony jeszcze w tym roku. Na razie urzędnicy szukają sposobu, by zabezpieczyć ten odcinek przez szkodliwym działaniem sztormu. Ułożone zostały już worki z piaskiem wzdłuż tego odcinka nabrzeża. Konieczne będzie tez odtworzenie plaży i wydm.
Największym zagrożeniem dla Helu jest wciąż podnoszący się poziom wody w Bałtyku, a to oznacza, że jego powierzchnia będzie się stopniowo zmniejszać. Kilkadziesiąt lat temu zalanie groziło Kuźnicy, która położona jest w najwęższym miejscu mierzei, ale została ona wówczas odpowiednio zabezpieczona. Przed sztormami Hel chronią pionowe falochrony, charakterystyczne dla krajobrazu półwyspu. Ostatnie sztormy pokazały jednak, że takie zabezpieczenie już nie wystarcza.