Jak podaje wp.pl, podczas mszy w wiosce o nazwie Hopy na Kaszubach, ksiądz tłumaczył wiernym stanowisko Konferencji Episkopatu Polski w sprawie szczepionek przeciwko COVID-19. Dziś w kościołach w całym kraju odczytano wspomniane stanowisko. Jednak w kaszubskiej wiosce ksiądz tłumaczył wiernym własnymi słowami, bo "Tu jest dużo takich sformułowań naukowych, więc ja tylko przeczytam tak w skrócie". Duchowny poinformował, ze stosowanie szczepionek Pfizer i Moderna są w porządku, bo do ich produkcji nie używa się "komórek tkanek płodów abortowanych", co innego ze szczepionkami firm AstraZeneca i Johnson&Johnson.
- No Johnson&Johnson to wiadomo, oni nawet te wszystkie kremy w taki sposób robią - powiedział ksiądz, cytowany przez wp.pl.
Duchowny tłumaczył też, kiedy przyjmowanie takiej szczepionki jest grzechem, a kiedy nie. Poinformował, ze ci, którzy są przymuszeni do przyjęcia szczepionki "przez pracodawcę, różne tam czynniki posłuszeństwa wobec określonych zespołów, struktur, urzędów, służb, dla których przeznaczono właśnie te szczepionki, może przyjąć szczepionkę bez winy moralnej" - mówił. Osoby przymuszone nie muszą się spowiadać. Ksiądz na koniec zaprosił chętnych do zachrystii, gdzie przedstawi cały dokument KEP.