Aktualizacja: Plażowicz, który zmarł we wtorkowy wieczór, to 69-letni mężczyzna. - Po godzinie 17:00 otrzymaliśmy zgłoszenie, że w rejonie mola prowadzona jest akcja reanimacyjna. Niestety, okazała się ona bezskuteczna, a lekarz stwierdził zgon 69-latka - przekazała reporterowi Super Expressu st. asp. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. - Sekcja zwłok wykaże, co było bezpośrednią przyczyną śmierci. Przy udziale prokuratora i lekarza biegłego medycyny sądowej funkcjonariusze prowadzili czynności na miejscu zdarzenia - dodała rzeczniczka. Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności tragedii.
Do zdarzenia doszło około godziny 18 we wtorek, 11 sierpnia. Na plaży w Sopocie wypoczywał mężczyzna, który postanowił schłodzić się w wodzie. Po wejściu do morza zasłabł. Ratownicy WOPR wyciągnęli mężczyznę na brzeg i rozpoczęli akcję reanimacyjną. Jak ustalili reporterzy Dziennika Bałtyckiego, mężczyzna miał rozrusznik serca.
Tragedia rozegrała się na sopockiej plaży:
- Poza ratownikami WOPR do akcji zaangażowano dwa skutery oraz quada z defibrylatorem oraz ambulans wodny, karetkę pogotowia i policję - poinformował Mateusz Szulimowicz z Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego.
Pomimo błyskawicznej akcji ratowników, życia mężczyzny nie udało się uratować.