Najmocniej ucierpiały trawniki i bukszpany. Mieszkańcy i turyści tłoczący się w parkowych alejkach nie oszczędzali tutejszej zieleni. Trawniki zostały zadeptane, a koszt ich odtworzenia wyniesie najprawdopodobniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Część osób odwiedzających park robiło sobie skróty właśnie przez trawniki, a może być jeszcze gorzej. Iluminacje świąteczne w Parku Oliwskim nadal przyciągają jak magnes, a urzędnicy spodziewają się kolejnej fali miłośników światełek po Nowym Roku.
W związku z zaistniałą sytuacją, pojawiły się prośby kierowane do mieszkańców. O większą uważność i poszanowanie zieleni. I pomysły na uniknięcie podobnej dewastacji w kolejnych latach.
Jednym z rozwiązań miałoby być wprowadzenie symbolicznej opłaty, np. w postaci 2 zł. Zebrane pieniądze mogłyby pokryć koszt ewentualnych napraw. Wprowadzenie takiej metody w rozmowie z portalem gdansk.pl zasugerował wicedyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.