Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. 19-letnia wówczas kobieta wyszła ze znajomymi do klubu Dream Club w Sopocie. Nastolatka do domu miała wracać sama, jednak nigdy do niego nie dotarła. O godz. 3.07 kamery zarejestrowały to, jak Iwona Wieczorek skręca na promenadę. Po drodze dziewczyna zadzwoniła do znajomych, z którymi imprezowała. O godz. 4 telefon Iwony rozładował się. Ostatni raz kamera zarejestrowała kobietę przy wejściu nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie. To, co się dzieje później, to już teorie.
Od tego zdarzenia w lipcu minie 13 lat, a w okół terenu przy owianej złą sławą "Zatoki Sztuki" zaroiło się niedawno od śledczych, którzy bardzo skrupulatnie przeczesują to miejsce. Czy ma to związek z zaginięciem Iwony Wieczorek? Dotychczas nikt tego oficjalnie nie potwierdził, jednak cała ta sytuacja na nowo rozpaliła opinię publiczną.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią zdjęć: 12 lat temu zaginęła Iwona Wieczorek. Teorii na temat jej zaginięcia nie brakuje
Iwona Wieczorek i "Krystek". Co łączyło tych dwoje? Dziennikarz śledczy ujawnia! W tle "Zatoka Sztuki"
Zaginięcie Iwony Wieczorek, "Krystek" i "Zatoka Sztuki"
Sopocki klub "Zatoka Sztuki"od wielu lat owiany jest złą sławą i pisze się o nim głównie w kontekście tragicznej śmierci 14-letniej Anaid. W 2015 roku dziewczynka rzuciła się pod pociąg po spotkaniu z "Krystkiem".
Dziennikarze Bożena Aksamit i Piotr Głuchowski w swojej książce "Zatoka Świń" opisali szokujące kulisy wykorzystywania nieletnich na terenie Trójmiasta. Wiele uwagi poświęcili także Krystianowi W. znanemu pod pseudonimem "Krystek". Wątek tej owianej złą sławą osoby przewija się na kartach książki budząc w czytelniku coraz większą odrazę.
Sprawą "Zatoki Sztuki" i "Krystka" zajmował się także dziennikarz śledczy Onetu, Mikołaj Podolski. To właśnie jego wypowiedzi mające wskazywać na to, że "Krystek" mógł mieć jakieś powiązania z Iwoną Wieczorek, znalazły się na łamach "Zatoki Świń"
Wspólnie z Martą Bilską miał dotrzeć do kilku tropów, które spinają te dwa wątki.
- Znaleźliśmy kolegę "Krystka" z Wejherowa, policjanta, który przez pewien czas spotykał się z Wieczorek. Czyli już jedno łączące ogniwo było - można przeczytać słowa Podolskiego w "Zatoce świń". To jednak nie jedyne tropy, na jakie wpadł w czasie współpracy z Bilską.
Dziennikarze mieli dotrzeć do świadka, który miał zauważyć Iwonę Wieczorek w miejscy, z którego przewożono porywane dziewczyny.
- Znaleźliśmy też świadka, który twierdził, że widział Iwonę w miejscu, gdzie zwożono dziewczyny porwane do prostytucji. W Duninowie pod Ustką. A w samej Ustce działał przecież klub nocny Summer Dream - filia sopockiego Dream Clubu, gdzie "Krystek" przyprowadzał dziewczyny. I jeszcze jedno połączenie: pewien facet, na zlecenie którego Iwona Wieczorek miała zostać porwana, a przynajmniej taka była teza w śledztwie, jest ojcem człowieka, który prowadził agencję towarzyską położoną kilometr od Wejherowa-Śmiechowa. Wszystko nam się z Martą coraz bardziej łączyło - można przeczytać w "Zatoce świń".