O planach wznowienia poszukiwań Iwony Wieczorek dziennikarz śledczy Janusz Szostak opowiadał przed kilkoma tygodniami w rozmowie z reporterem Super Expressu [CZYTAJ WIĘCEJ]. - W listopadzie chcemy odwiedzić Trójmiasto, by przeprowadzić działania w kierunku ustalenia, co dokładnie stało się w lipcu 2010 roku. Jeżeli dotrzemy do prawdy i potwierdzimy, kto przyczynił się do śmierci Iwony Wieczorek, będziemy bliżej wskazania miejsca ukrycia zwłok - tłumaczył wówczas dziennikarz śledczy. - Będziemy chcieli zastosować niekonwencjonalne metody, podobnie jak przy sprawie Adriana Dudka - mówił autor książki "Co się stało z Iwoną Wieczorek?". Więcej na temat szokującego seansu hipnotycznego z udziałem psychologa pisaliśmy w artykule Zaginął przed dwoma laty, teraz WSKAZAŁ MORDERCÓW. Jak to możliwe? [KLIKNIJ TUTAJ]. Zapowiedzi z października okazały się nie być tylko pustymi słowami. W miniony weekend podczas spotkania we Wrocławiu w rolę medium wcieliła się psycholog Małgorzata Gaś. Nawiązała ona kontakt z Iwoną Wieczorek, wspomagając się przedmiotami należącymi do zaginionej dziewczyny. Istotny był również kontakt z osobami z jej otoczenia. Co z tego wynikło? Odpowiedź jest zaskakująca.
- Osoby, z którymi łączyła się Małgorzata Gaś, przekazywały opis zdarzeń, jakie miały miejsce 17 lipca 2010 roku oraz w kolejnych dniach. Relacje są wstrząsające i dają niemal pełny obraz tego, co się wówczas wydarzyło - podaje serwis crime.com.pl. Jak twierdzi Janusz Szostak, dziewczyna wymieniła swoich morderców z imienia i nazwiska. Miała opowiedzieć nie tylko o tym, przez kogo została uduszona, gdzie ukryto jej zwłoki, ale także o motywie sprawców. - Jest zakopana w ziemi, a jej ciało zawinięto w foliowy worek, niczym kokon - informuje crime.com.pl. Iwona Wieczorek przez medium zwróciła się również do przedstawicieli Fundacji Na Tropie. - Dałam wam tyle wskazówek, a Wy ich nie słuchacie. Słuchajcie mnie uważnie... Ja już chcę spokoju, męczę się - miała mówić zaginiona, prosząc przy tym, by odnaleźć i pochować jej ciało. - Już w najbliższy poniedziałek przystąpimy do działań, które pozwolą spełnić tę prośbę Iwony. Myślę, że jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia uda nam się sfinalizować to życzenie - tłumaczy Janusz Szostak.
O miejscu ukrycia zwłok ma wiedzieć co najmniej pięć osób, w tym dwie kobiety. Jak dodaje autor książki "Co się stało z Iwoną Wieczorek?", duże znaczenie może mieć również przedmiot, który Małgorzata Gaś otrzymała od zaginionej. Czy nieznane wcześniej fakty pozwolą na zamknięcie śledztwa?
Nagranie z sesji hipnotycznej trafi do odpowiednich służb. - Ze względu na zawarte w nim informacje, nie zostanie ono upublicznione. Będzie natomiast przekazane do Archiwum X w Krakowie, które obecnie zajmuje się sprawą - kończy cytowany przez crime.com.pl Janusz Szostak.