Aktualizacja 21:37
Dobre wieści przekazało Radio Gdańsk. Obaj poszkodowani są w dobrym stanie. Mają "tylko" objawy wyziębienia. Prawdopodobnie uratowały ich kamizelki.
Godzina 15:49
To był wyjątkowo dramatyczny początek weekendu w rejonie Zatoki Gdańskiej. W sobotę (23 maja) przed godziną 13:00, do Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa zadzwonił mężczyzna, który poinformował służby, że jacht, na którym przebywa on i jeszcze jedna osoba tonie. Niestety nie potrafił on dokładnie określić, w którym miejscu się znajduje. Jednostka zatonęła, a służby musiały ratować błyskawicznie.
W akcję włączyły się cztery jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, dwie WOPR-u oraz śmigłowiec Marynarki Wojennej.
- Policja pomogła ustalić lokalizację logowania telefonu. W to miejsce skierowano śmigłowiec, z którego wypatrzono obie poszukiwane osoby. Jedną z nich z wody wyciągnęli marynarze, a drugą ratownicy SAR ze Świbna - informuje portal rmf24.pl.
Obie osoby są w dobrym stanie i trafiły pod opiekę lekarzy. Na ten moment nie wiadomo, skąd wypłynął jacht. Wkrótce powinniśmy otrzymać więcej informacji na ten temat. Do sprawy wrócimy na naszym portalu.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].