23-latek wyłowiony martwy z jeziora Otomińskiego
Prokuratura w Pruszczu Gdańskim wyjaśnia, jak doszło do śmierci 23-latka, który nie wrócił z kąpieli w jeziorze Otomińskim. Jak powiedział w rozmowie z "Super Expressem" mł. asp. Karol Kościuk, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim, zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło do dyżurnego w niedzielę, 22 września, po godz. 16. Wynikało z niego, że 23-latek był widziany, jak pływał w akwenie, ale nie wyszedł z powrotem na brzeg.
- Na miejsce zadysponowano służby ratownicze, w tym łódź i nurka ze straży pożarnej. Ok. godz. 17 wyłowił on zaginionego, który był jeszcze reanimowany, ale bez skutku - dodaje policjant.
Mundurowi nie mają na razie informacji, kto dokładnie zgłosił zaginięcie 23-latka. Trwa wyjaśnianie kulisów tragicznego zdarzenia.