![Super Express Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-AdoB-4fwi-WKnx_super-express-google-news-664x442-nocrop.jpg)
Do tragicznego wypadku doszło 18 października 2024 r. W karambolu na drodze ekspresowej S7 pod Gdańskiej zginęło czworo dzieci, w tym dwoje, których ojcem był 40-letni Kamil: 9-letnia Eliza i 12-letni Tomek. Mężczyzna został wyciągnięty z płonącego auta, w ciężkim stanie trafił do szpitala. Miał poparzone blisko 40 procent ciała. Najpierw przebywał pod opieką lekarzy ze szpitala im. M. Kopernika w Gdańsku, a następnie trafił do Zachodniopomorskiego Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach. Medycy przez cztery miesiące walczyli o jego życie, a bliscy zbierali pieniądze na leczenie i rehabilitację Kamila. Niestety walka zakończyła się klęską. 5 lutego Kamil zmarł, dołączając do dwójki swoich tragicznie zmarłych dzieci.
11 lutego, w Malborku odbyło się ostatnie pożegnanie mężczyzny. Po nabożeństwie żałobnym w kościele Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, Kamil został pochowany na tutejszym Cmentarzu Komunalnym.
40-latek został pochowany dosłownie kilka kroków od swoich dzieci. Eliza i Tomek spoczęli we wspólnym grobie znajdującym się zaledwie cztery alejki od swojego taty, który był z nich bardzo dumny, o czym wspominał ksiądz podczas mszy żałobnej. Bliscy i przyjaciele Kamila złożyli na jego grobie dziesiątki wiązanek i zniczy. Tragicznie zmarłe rodzeństwo znów jest ze swoim ukochanym tatą, tak blisko, że mogą patrzeć na jego grób.
Mimo, iż od pogrzebu Elizy i Tomka minęło już kilka miesięcy, pamięć o nich wciąż jest żywa. Grób dwójki dzieci pokryty jest licznymi kwiatami, w większości białymi różami. Wśród wiązanek znajdują się również dziesiątki pluszowych maskotek. Wciąż palą się znicze. Widok dosłownie wyciska łzy.
Sprawca tragicznego wypadku na S7, który kierował tirem, usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów. Mateusz M. nie przyznał do stawianych mu zarzutów, odmawiając składania wyjaśnień.