Karambol na S7. Badania DNA ujawnią tożsamość ofiar
Mimo upływu dwóch dni od karambolu na S7 w Borkowie pod Gdańskiem nadal nie wiadomo, kim były dwie z czterech ofiar wypadku. W najnowszym komunikacie prokuratury, który ukazał się w poniedziałek, 21 października, czytamy, że do ustalenia tożsamości powyższych osób konieczne będą badania porównawcze DNA. Pozostałe dwie ofiary wypadku to chłopcy w wieku 7 i 10 lat. 15 innych osób zostało rannych.
Zarzuty w tej sprawie usłyszał Mateusz M. 37-latek z województwa mazowieckiego. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień, odpowiadając tylko na pytania swoich obrońców. Grozi mu od 2 do 15 lat więzienia.
Sąd Rejonowy w Gdańsku odrzucił wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie Mateusza M., ale nie zapadła jeszcze decyzja, czy śledczy złożą zażalenie na tę decyzję. Dalsza część tekstu poniżej.
Prokurator referent, po zapoznaniu się z uzasadnieniem postanowienia Sądu Rejonowego oraz po ponownej analizie akt sprawy, podejmie decyzję, czy zaskarży przedmiotowe postanowienie do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Termin na wniesienia zażalenia wnosi 7 dni
- informuje Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Rafał Bielnik z Crashlab.pl przeanalizował dla "Super Expressu" szczegółowy przebieg karambolu na S7, mówiąc, że jest to "klasyczne zdarzenie tego typu, czyli najechanie na tył pojazdów, które stoją w zatorze lub też się wolno przemieszczają".