Pod datą 13 stycznia 2019 roku widzimy sporządzony przez śp. Adamowicz plan na niedzielę. W oczy rzuca się przede wszystkim napisany wielkimi literami skrót: "WOŚP", co daje do zrozumienia, jak wielką uwagę przywiązywał do tego wydarzenia włodarz Gdańska.
Poniżej widzimy rozpisany plan na niedzielę wraz z podanymi godzinami: "14 - 16 zbiórka pieniędzy", "17 Dzik" (chodzi o wizytę u gdańskiego radnego Piotra Dzika), "18 Sąd Okręgowy - demonstracje". Ostatnim punktem zaznaczonym w kalendarzu jest "światełko do nieba".
Czytaj też: Gdańsk: Wtargnął do sklepu, pobił ekspedientkę i ukradł pieniądze. Sprawca zatrzymany
Paweł Adamowicz był prezydentem Gdańska w latach 1998 - 2019. Jego śmierć wstrząsnęła Polską. Adamowicz został zamordowany podczas finału WOŚP w Gdańsku.
- Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję wam - brzmiały ostatnie słowa zamordowanego Pawła Adamowicza.
Trwało światełko do niebo, gdy na scenę wszedł 27-letni nożownik - Stefan W. Kilka razy dźgnął nożem prezydenta Gdańska. Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu. Miał 53 lata. Czytaj też: Paweł Adamowicz zginął dwa lata temu, a proces Stefana W. nie ruszył. Brat traci wiarę
Wydarzenia upamiętniające zamordowanego Pawła Adamowicza w tym roku, z powodu pandemii, będą skromniejsze i będą odbywać się za pośrednictwem internetu.