Bawił się na imprezie z Iwoną Wieczorek, a teraz czuje się dręczony przez policję! Zabrali telefony i komputery

i

Autor: Marcin Gadomski/Super Express, archiwum prywatne

Zaginięcie Iwony Wieczorek

Bawił się na imprezie z Iwoną Wieczorek, a teraz czuje się dręczony przez policję! "Zabrali telefony i komputery"

2022-12-03 12:21

Iwona Wieczorek przepadła bez śladu w 2010 roku. Po raz ostatni widziano ją w nocy z 16 na 17 lipca, gdy wracała nadmorskim deptakiem z dyskoteki. Niedawno policjanci przeszukali dom Pawła P. - jednego ze znajomych Iwony, z którym dziewczyna bawiła się w klubie. Ostatnio w rozmowie z Onetem mężczyzna przyznał, że jego rodzina oraz on sam bardzo źle znoszą policyjne interwencje. – Babcia od kilku dni nie wstaje z łóżka. To wszystko na tle nerwowym – mówi.

Bawił się na imprezie z Iwoną Wieczorek, a teraz czuje się dręczony przez policję! "Zabrali telefony i komputery"

Pod konie października 2022 roku informowaliśmy, że policja przyjrzała się dokładnie koledze Iwony Wieczorek - Pawłowi P. Funkcjonariusze przeszukali dom Pawła P., kolegi zaginionej Iwony. To między innymi z nim dziewczyna bawiła się w klubie przed swoim zaginięciem.

Z relacji mężczyzny wynika, że policjanci mieli sugerować zabójstwo Iwony Wieczorek oraz szukać jej zwłok. Mężczyzna rozmawiał o ostatnich wydarzeniach z dziennikarzem Onetu.

- Raz byli u mnie w domu, który przeszukiwali przez kilka godzin. Po paru tygodniach zjawili się u moich rodziców, którym zabrali telefony i komputery. Następnie dwukrotnie byli u mojej babci w mieszkaniu w Sopocie, gdzie nocowałem po imprezie, po której zaginęła Iwona - wyjaśnił mężczyzna i dodał, że cała ta sytuacja bardzo go dotknęła. - (...) Wielokrotnie pomagałem policjantom i nie wiem, dlaczego teraz, po 12 latach, odbywają się takie działania. Nie wiem, kiedy się to skończy. Żyję teraz ze świadomością, że każdego dnia może przyjść policja i postawić mi zarzuty za coś, czego nie zrobiłem - żali się Paweł P.

Uskok w piwnicy zaniepokoił śledczych

Mężczyzna dodał także, że śledczy mieli wykryć nawet georadarem jakiś uskok pod betonową podłogą w piwnicy jego babci, więc uznali, że coś może tam być ukryte. - Naprawdę mógłbym kuć coś młotem w wieżowcu, żeby nikt tego nie usłyszał? - mówi w rozmowie z dziennikarzem.

- Bardzo chciałbym, żeby oni rozwiązali tę sprawę. Ciągnięcie jej przechodzi w paranoję, jak widać po moim przykładzie. Niech za przykład służy to, że śledczy przyjechali do mnie do domu z psem do narkotyków. To jakby przyjechać do złodzieja samochodów, żeby szukać u niego pornografii albo broni. Jakaś nagonka - wyjaśnia.

Zaginięcie Iwony Wieczorek

W nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku Iwona Wieczorek wyszła ze znajomymi do klubu w Sopocie. W czasie imprezy prawdopodobnie doszło do kłótni. Kobieta postanowiła sama wrócić do domu. Jej zaginięciem interesowała się cała Polska, a w poszukiwania zaangażowano, oprócz policji, także jasnowidzów i detektywów. Pomimo starań służb, przez 12 lat nie udało się ustalić, co się stało przy wejściu nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie, gdzie Iwona Wieczorek po raz ostatni została zarejestrowana przez kamery.

Wszystkie teorie o zaginięciu Iwony Wieczorek zebraliśmy w naszej galerii - KLIKNIJ W ZDJĘCIE PONIŻEJ, przejdź do galerii i poznaj szczegóły!

Sonda
Czy nowe informacje pomogą wyjaśnić tę sprawę?
"Iwona Wieczorek nie żyje. Wsiadła do samochodu i odjechała po śmierć". Zobacz szokujące nagranie!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki