Kompletnie pijany wiózł 5-letniego synka. Gdy rozbił auto, porzucił je z dzieckiem w środku i próbował uciekać
Pijany ojciec rozbił auto i zostawił w nim dziecko, byle tylko uciec przed policją! Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w rejonie Dobieszewa. Kto wie, jak mogłoby się to wszystko skończyć, gdyby nie prawidłowa reakcja przypadkowo obecnego na miejscu policjanta po służbie. Funkcjonariusz Szkoły Policji w Słupsku zauważył przewrócone na bok audi, które wcześniej zjechało z drogi i dachowało. Wraz z żoną policjant podszedł do pojazdu, chcąc pomóc uczestnikom wypadku. Okazało się, że pojazdem kierował 35-latek, a jego pasażerem był 5-letni syn. podczas rozmowy z mężczyzną policjant wyczuł od niego silną woń alkoholu. Gdy pijany kierowca zorientował się, że może mieć kłopoty, po prostu porzucił samochód z dzieckiem w środku i zaczął uciekać.
Trzy promile alkoholu u pijanego ojca za kółkiem. 5-latek miał wiele szczęścia
Funkcjonariusz rzucił się za nim w pościg i złapał pijaka kilkaset metrów od samochodu. Badanie alkomatem przeprowadzone przez wezwanych na miejsce mundurowych na służbie wykazało, że w organizmie mieszkańca powiatu słupskiego były ponad 3 promile alkoholu. Dziecku na szczęście nic się nie stało, ale teraz 35-latek odpowie nie tylko za jazdę na podwójnym gazie, ale także na narażenie syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności.