Miało być zwycięstwo i długo wyczekiwany skok w ligowej tabeli. Walcząca o grupę mistrzowską Arka podchodziła do meczu z Cracovią jako faworyt. Na boisku nie było tego jednak widać. Zawodnicy Michała Probierza punktowali gdynian, kiedy tylko chcieli. Byli w tym zabójczo skuteczni.
Wynik otworzył w 23. minucie Cabrera, który wykorzystał rzut karny. Kilka chwil później było już 2:0 po bramce Wdowiaka. Do szatni goście schodzili z pełną satysfakcją, jednak postawa Arkowców dawała fanom jeszcze cień nadziei na poprawę sytuacji w drugiej połowie.
Po przerwie kibice gospodarzy nie doczekali się jednak dobrej gry swoich ulubieńców. Piłkarze Zbigniewa Smółki zawodzili na całej linii. Drugie 45 minut można uznać za długą serię błędów i niecelnych podań w wykonaniu gdynian. W doliczonym czasie gry, po jednej z wielu kontr gości, wynik ustalił Hernandez. Zawodnik Cracovii zabawił się w polu karnym z obroną i ze spokojem umieścił piłkę w siatce.
Zobacz także: Pomorskie: Ciało 24-latki znaleziono w samochodzie na dnie jeziora. Są wyniki sekcji zwłok
W tabeli Lotto Ekstraklasy przewaga Arki nad Cracovią wynosi już tylko dwa punkty.
Arka Gdynia 0 : 3 Cracovia
0:1 - Cabrera 23' (karny)
0:2 - Wdowiak 32'
0:3 - Hernandez 90+3'
Żółte kartki: Maghoma (Arka)
Frekwencja: 4 223